"Mamo a skąd się wzięło jajko?" Zamiast tłumaczyć, możemy zaprezentować pochodzenie poszczególnych produktów podczas zabawy. Dzisiaj poznajemy zwierzęta w gospodarstwie oraz co dzięki nim otrzymujemy. Jeśli jesteś zainteresowany, w jaki sposób to zapraszam do dalszego czytania.
Zaczęliśmy od słuchania odgłosów zwierząt i odgadywania ich nazw i odwrotnie. Oglądaliśmy obrazki i próbowaliśmy odgadnąć jakie dźwięki wydają. Biegaliśmy po całym pokoju jak kaczuchy, kury, owieczki.
Skąd się bierze jajko?
Dzieci bez problemu odgadły, że jajko to jajko i dopasowali je do kury. Super kurę można zrobić z talerzyka papierowego. Na wzór np. http://krokotak.com/2012/04/zhivotni-za-izryazvane-i-otsvetyavane-bez-lepene/
Skąd się bierze wełna?
Dopasować również trzeba było watę i kłębek wełny do zwierzątka, z którego je otrzymujemy. My użyliśmy "finger puppet". Owieczka z papierowego
talerzyka http://ourcraftsnthings.com/2013/01/wooly-sheep/
Skąd się bierze mleko?
W tym przypadku wykorzystaliśmy rękawiczkę z narysowaną na niej "krową" i mleko.
Zadaniem dzieci było wydojenie krowy, spróbowanie i odgadnięcie co to jest za płyn.
Na zakończenie zrobiliśmy wydmuszki z jajek i okleiliśmy je watą. Zabarwiliśmy psikając "sprayem" (wodą z żółtym barwnikiem). Mazakiem dorysowaliśmy dziób i oczy i powstał nam pisklaczek! Bo z jajek przecież wykluwają się też pisklaczki!
Jednak wersja Nusi nie przetrwała nawet do sesji zdjęciowej. Zawsze sama obiera jajka więc i tym razem nie potrafiła się powstrzymać. Jakie było niedowierzanie i zdziwienie, kiedy w środku nie znalazła jajka!!! Chyba nigdy nie zapomnę jej miny :).
Komentarze
Prześlij komentarz