Lekarz





Nusia uwielbia zabawę w doktora. Dzięki tej zabawie każda wizyta u lekarza jest łatwa i przyjemna. Kiedy widzi narzędzie, które bierze pan/i doktor, od razu wie co ma robić. Przygotowałam więc dla niej jej własny gabinet a do tego kilka "kart pracy" dzięki którym uczymy się m. in. liczyć, kojarzyć, nazywać figury, rozpoznawać kolory i oczywiście rozwój artystyczny - przyjmowanie i odgrywanie ról.


Zestaw zawiera:
* Receptę w 2 wersjach - "zapisaną" można po niej pisać po śladzie lub "czystą" dzieci same wpisują zalecaną dawkę i biorą w kółko zalecenia lekarza.
* kartę kontrolną dla lekarza - wg niej sprawdzamy czy wszystkie potrzebne nam narzędzia znajdują się w miejscu pracy (jeśli coś jest dzieci wstawiają "ptaszka" i piszą ilość (bądź w łatwiejszej wersji rodzic wpisuje ilość a dziecko sprawdza czy się zgadza) jeżeli czegoś nie ma to wpisujemy "krzyżyk"
* tablicę do sprawdzania wzroku - na niej dziecko ćwiczy nazwy przedmiotów, rozpoznaje kształty, cyfry, ćwiczy rozwój mowy - poszerza zasób słów. 
* kartę dawkowania tabletek - ćwiczymy układanie sekwencji, kolorowanie, odwzorowywanie itp.
* karta pacjenta- ćwiczymy pisanie, kojarzenie - łączenie obrazka z daną czynnością
* przypomnienie o wizycie - ćwiczymy zapisywanie godziny na zegarze wskazówkowym oraz elektronicznym. 



Nauka - zabawą przede wszystkim więc nie obeszło się bez pacjenta z prawdziwego zdarzenia! Itoś niecałe 6 miesięcy - najlepszy kompan do zabaw:) 



No i na koniec nasz ulubiony wierszyk: 
Stanisław Jachowicz - Chory kotek
Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku. 
I przyszedł pan doktor. 
- Jak się masz, koteczku? 
- Źle bardzo- i łapkę wyciągnął do niego. 
Wziął za puls pan doktor poważnie chorego 
I dziwy mu prawi:  - Zanadto się jadło, 
co gorsza, nie myszki, lecz szynki i sadło; 
Źle bardzo! gorączka! Źle bardzo, koteczku! 
Oj długo ty, długo poleżysz w łóżeczku 
I nic jeść nie będziesz, kleiczek i basta. 
Broń Boże kiełbaski, słoninki lub ciasta! 
- A myszki nie można? - zapyta koteczek – 
lub ptaszka małego choć parę udeczek? 
- Broń Boże! Pijawki i dieta ścisła! 
Od tego pomyślność w leczeniu zawisła. 
I leżał koteczek; kiełbaski i kiszki 
nietknięte; z daleka pachniały mu myszki. 
Patrzcie, jak złe łakomstwo! 
Kotek przebrał miarę, musiał więc nieboraczek 
srogą ponieść karę! 
Tak się i z wami, dziateczki, stać może: 
od łakomstwa strzeż was Boże!



Komentarze