Dyskalkulia


  Wcześniej wspominałam już o dysortografii, więc teraz nadszedł czas na dyskalkulię. Aby dowiedzieć się co to jest wystarczy przeczytać opis np. na wikipedii. Ja wolę wziąć się za bardziej praktyczną stronę, jaką są ćwiczenia... Jeśli dziecko ma stwierdzoną dyskalkulię, to nie pozostaje nic innego jak praca, praca, praca nad opanowaniem materiału. Jak to się mówi dla chcącego nic trudnego...


     Jak już wspominałam, pisząc o dysortografii, nie specjalizuję się w tym i nie mam do tego kwalifikacji. Dlatego tym bardziej uważam, że rodzice, jeśli tylko chcą pomóc swoim dzieciom to wystarczy, że znajdą dobry sposób. 

     Dziewczynka, z którą pracowałam, miała problem z opanowaniem nazw cyfr oraz dopasowaniem nazwy do odpowiedniego zapisu graficznego. Problem powiązany zapewne z dysortografią.

     Dyskalkulia werbalna (słowna) ujawnia się w postaci zaburzeń zdolności nazywania pojęć i relacji matematycznych, trudności z określeniem liczby obiektów, problemów z nazywaniem cyfr i numerów. (wikipedia.pl)

     Dziewczynka umiała policzyć na palcach, nie potrafiła jednak tego zapisać na papierze. Szukając więc sposobu na ułatwienie zapamiętania/nauczenia się nazw odkryłam opisany poniżej. (Czy poprawny... niestety nie wiem... ważne dla mnie jest to, że skuteczny!) 




Karty zaczynają się od 5 gdyż, dziecko nie miało problemu z cyframi 1-4

O co chodzi?

    Gdy dziecko policzyło obiekty na palcach z ułożenia rąk, palców, linii itp szukałyśmy kształtu podobnego do zapisu graficznego odpowiadającego ilości palców. Np. 9 - po policzeniu do 9 z ułożenia rąk wychodzi nam jedno kółko a jedno kółko ma cyfra 9... gdy dziecko naliczyło 8 obiektów (pamiętamy, że liczymy od lewej strony zawsze, i po kolei) jednak w tym przypadku wytłumaczyłam, że jeśli dwa palce zostaną jej zamknięte to ma zamknąć tylko dwa kciuki... wtedy wychodzą 2 kółeczka co nam daje cyfrę 8...

     Na początku pracowałyśmy z kartami, aby dziecko utrwaliło sobie wszystko wizualnie, następnie dziecko liczyło na palcach i podświadomie widziało już te "znaki". W ostatnim etapie dziecko nie musiało już używać ani kart, ani palców, bo ostatecznie zapamiętało znaki graficzne i ich nazwy!

   Aby dziecko opanowało jakąkolwiek umiejętność musi zawsze włożyć w to dużo pracy i wysiłku, ale nawet dziecko z trudnościami może opanować to czego tylko będzie chciało. Dlatego dobrze jest motywować i szukać odpowiednich sposobów, zabaw aby dziecko się nie zniechęciło! A ciężka praca naprawdę popłaca!



Komentarze